Święta ,święta i po świętach ….
Zawsze cały rok jak małe dziecko czekałam na ten wyjątkowy czas.
Niestety z roku na rok jakoś ten wyjątkowy okres , traci swój urok.
źródło KLIK
Czemu ?
Gdzie podziała się ta magia świat ???Przygotowania są wykańczające, podziwiam swoją Mamę, która zawsze organizowała generalne porządki mi.: mycie okien i glazury itp. Dzisiaj mam swoją rodzinę i staram się przygotowywać tak jak ona, ale nie daję rady. Pogodzenie pracy i opieki nad synkiem jest dla mnie nierealne.
Zaraz odezwie się pewnie ktoś ” że to nic trudnego ”
Wstaję ok 5:20 by przygotować siebie i synka do wyjścia o 7:00 z domu.
Po powrocie z pracy ok 17 :00 jesteśmy w domu i jestem wykończona, staram się spędzać jak najwięcej czasu z synkiem, jednak na porządki nie ma już siły.
Kiedyś święta kojarzyły mi się z magicznym czasem , teraz z lista obowiązków.
W wigilię jeszcze trzeba iść do pracy, więc cały dzień mija z zegarkiem w ręku by udało się być na Wigilii u rodziny mojego męża i moich rodziców. Chciałabym spędzić te chwile na rozmowach, kolędowaniu i rozkoszowaniu się potrawami. Niestety nie ma na to czasu … zaraz trzeba wracać do domu, bo praca, przedszkole …..
Skupiamy się na schematach: trzeba posprzątać, ubrać choinkę i koniecznie kupić prezenty. Mając dzieci musimy opowiadać im o magii świąt. Niestety sami zapominamy co tak naprawdę jest w nich wyjątkowego….
Ze wzruszeniem wspominam święta, jako czas beztroski i spotkań ze znajomymi. Wtedy nic mnie nie obchodziło. Ważne było tylko: tu i teraz, nikt nie martwił się na zapas.
Pamiętam, że drugi dzień świąt był wyczekiwany równie mocno co Wigilia. To był dzień znajomych i przyjaciół. Zawsze spotykaliśmy się razem mimo, że nasze drogi powoli zmierzały w innych kierunkach. Teraz jesteśmy rozrzuceni po całym świecie, mamy swoje rodziny , swoje zobowiązania i bardzo ciężko jest dopasować się wszystkim.
W efekcie, każdy spędza ten czas gdzie indziej.
Od czasów szkolnych minęło już …. dużo lat.
Mamy teraz swoje priorytety, ale gdzieś w sercu oni nadal są bardzo ważni.
Kiedy tak się rozmarzyłam wspominając wspólne czasy przypomina mi się „Przerwana lekcja muzyki” mój ulubiony film i cytat z niego :
” One miały swoje wady, ale były moimi przyjaciółkami (…) większość już wyszła lub miała własne życie Niektóre spotkałam, innych już nigdy . Ale moje serce odnajduje je każdego dnia.”
i o zgrozo wydaje mi się, że byłyśmy jak kucyki My Little Pony
Dzisiaj pisząc zadzwoniłam do jednej z nich i mimo, że nie rozmawiałyśmy od dawna , miałam wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu i nadal mamy po 16 lat.
A ty kiedy dzwoniłeś do kogoś ze znajomych, przyjaciół ?
Pamiętaj telefon działa w dwie strony, to że ktoś nie dzwoni nie znaczy, że ty też masz milczeć.
Czas na postanowienia noworoczne
Kochani , będę do Was dzwonić*
*to nie groźba tylko obietnica 🙂
Ja wczoraj dzwoniłam :p
obiecałam sobie zacząć odnawiać kontakty z dawno niewidzianymi przyjaciółmi