Jesienią powstał wpis o metamorfozie balkonu i dywanach winylowych, ale jak już pisałam uwielbiam zmiany. Szukam inspiracji na zmiany kolejnych pomieszczeń i mam coś co powinno Was zainteresować. Tapety.

Do niedawna kojarzyły się z koszmarkami rodem z PRL-u. Demontując stare szafy w przedpokoju natrafiliśmy na takie niespodzianki, ale taka była moda i w większości domów pojawiały się na ścianach. Niestety ich demontaż to był dramat .

Obecnie wracają do łask, ale w zupełnie innym wydaniu. Przez lata znacząco zmienił się sposób ich produkcji, materiały z jakich powstają są bezpieczne dla domowników. Sposób nadruku pozwala na uzyskanie fotograficznej jakość i realistycznych kolorów. Dzięki czemu motywy na fototapetach ściennych do złudzenia przypominają realistyczne widoki zza okna. Dodatkowym atutem jest ich prosty w montaż. Tapety gwarantują szybki efekt wow i aranżację jak z magazynu wnętrzarskiego.

Zanim przystąpimy do wyboru tapety i jej wzoru zastanówmy się jaki chcemy otrzymać efekt. Tapeta daje nam wiele możliwości na zastosowanie sprytnych trików .

Mały i ciemny salon zyska, jeśli optycznie powiększymy go wybierając jasny wzór. Pionowe pasy powiększą i podwyższą wnętrze, natomiast poziome wydłużą nasz pokój. Ciekawym rozwiązaniem będzie również fototapet z efektem głębi.

Tapeta doskonale pomoże nam zamaskować nierówności czy ubytki na ścianie, więc jeśli zdecydujemy się na tapetowanie wszystkich ścian. Koniecznie zwróćmy uwagę, by tapeta nie była zbyt wzorzysta i nie przytłaczała całego wnętrza.
Tapeta w salonie może zdobić tylko jedną ścianę. Wówczas resztę ścian dobrze jest pomalować jednolitym kolorem. A tapeta może mieć wyraźny wzór, nada to charakter wnętrzu i nie będziemy już potrzebować efektownych dodatków czy obrazów.

Fototapety ścienne do salonu mogą mieć różne wzory i kolory. Najważniejszym aspektem takiej zmiany jest nasze zadowolenie i poczucie, że jesteśmy szczęśliwi w tak urządzonym wnętrzu.